Nowa Zelandia jest znana z przepięknych krajobrazów i widoków. Nic więc dziwnego, że była miejscem, gdzie kręcono wiele znaczących filmów. Jednym z pierwszych był „Willow”, filmowa baśń o złej i okrutnej królowej, która usłyszała przepowiednię, że jej miejsce zajmie dziewczynka, która właśnie ma się narodzić. Kazała więc wymordować wszystkie niemowlaki. Ocalała jedynie maleńka Elora. Trafia ona do miejsca, gdzie mieszkają karły, a opiekę nad nią przejmuje tytułowy Willow. To wtedy po raz pierwszy świat zobaczył, jak niesamowite możliwości ma Nowa Zelandia, jakim skarbem dysponuje. Niesamowita atmosfera filmowanych miejsc w znaczącym stopniu przyczyniła się do sukcesu filmu. Nic dziwnego, że po tym filmie, reżyserzy praktycznie ustawili się w kolejce, aby tylko kręcić swoje obrazy w tych ciekawych plenerach. Ogromnym sukcesem był też film „Fortepian” nagrodzony Oskarem. Wyruszamy w podróż do Nowej Zelandii razem z główną bohaterką, Angielką Adą. Ta niezamężna kobieta z dzieckiem jest niemową. Została wydana za mąż za mężczyznę, którego nigdy nie spotkała. Ląduje na brzegu wyspy z dziesięcioletnią córką i fortepianem, który jest całym jej światem. Niestety mąż nie zamierza go zabrać do domu. Fortepian odkupuje od niego mieszkaniec buszu, niepiśmienny Baines. Ale to on właśnie rozumie Adę i jej umiłowanie muzyki, której symbolem jest fortepian. Między nimi zaczyna toczyć się ulotna gra. Wzajemnie sobą zafascynowani, pochodzą z tak różnych światów, że ich miłość zdaje się niemożliwa do zrealizowania. A wszystko to rozgrywa się w klimacie mrocznych nowozelandzkich lasów. Bohaterom i widzom wciąż towarzyszy uporczywy deszcz, surowy klimat, błoto, wichury. Umieszczenie tej niebanalnej historii o miłości w tym właśnie miejscu nadało filmowi niesamowitego klimatu i stylu. Nic zatem dziwnego w tym, że Peter Jackson właśnie w Nowej Zelandii nakręcił „Hobbita” i cykl „Władca pierścieni”. Krajobrazy Nowej Zelandii na pewno w dużym stopniu zgadzają się z wyobrażeniami czytelników o miejscach, gdzie toczyły się przygody bohaterów Tolkiena. Tak zapewne wyglądało Śródziemie. Po emisji tych filmów, Nowa Zelandia przeżywała prawdziwe oblężenie turystyczne. Nic dziwnego, wielu miłośników Tolkiena chciało obejrzeć miejsca, ożywione wyobraźnią reżysera. Do takich należy Matamata, gdzie zbudowano wioskę hobbitów. Malownicze pagórki, połacie zieleni, jary – wszystko to spowodowało, że miejsce wpisało się idealnie w atmosferę film. Po zakończeniu produkcji filmowej wioska oczywiście pozostała i jest w Nowej Zelandii jedną z największych atrakcji turystycznych.
Filmy kręcone w Nowej Zelandii
Źródło: Sztuczne paznokcie
Obejrzałam film „Fortepian” zdecydowanie film warty uwagi, zabieram się za oglądanie kolejnych z Waszej listy